"Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz"
"Nie ma na świecie nic równie okrutnego, jak poczucie opuszczenia wywołane tym, że nie ma się na co czekać."
Potrzebne jej było nie moje ramię, a jakiekolwiek ramię. Potrzebowała nie mego ciepła, a ciepła drugiego człowieka. Poczułem się winny, że ja to tylko ja.
TROCHĘ NIEDOPOWIEDZENIA, TROCHĘ BRAKU BEZPOŚREDNIEGO WYZNANIA. TROCHĘ ŚMIERCI:
Przeleciał mnie swoim nieosiągalnym wzrokiem. Zatrzymał się na oczach. Chyba się wzruszył. Nie potrafiłam z jego wzroku wyczytać nic bezpośredniego.
"Bądź silna" - szepnął, by zaraz potem pocałować mnie w czoło. Milczałam. To były jego wymagania. Być silnym. Tylko tyle?
"To wszystko czego ode mnie oczekujesz?" - palnęłam po trzech minutach ciszy.
Palnęłam, bo dopiero teraz zastanowiłam się nad tym. Być silnym, tylko i aż. Przecież nie potrafię. To nie jest nic łatwego. To najtrudniejsze ze wszystkich wyzwań.
"Tak, kochanie. Tylko tyle." Zaczęłam płakać. Te slowa wypaliły w moim sercu niewyobrażalne piętno. Kiedy zrozumiałam, o co mnie prosi, zapragnęłam śmierci, była ona łatwiejsza.
"Mam być silna? Za kogo ty mnie masz?! To ty jesteś od tego, aby być silnym! Będąc kobietą mam prawo do słabości, mam prawo być słaba, rozumiesz?!" - krzyczałam, nie rozumiem, dlaczego krzyczałam, ale tak wlaśnie robiłam, tłucząc go niemiłosiernie pięściami po klacie - "naprawdę tego ode mnie oczekujesz? A wiesz, czego oczekuję od ciebie?"
Spojrzałam na niego, nie wiedział. Chyba. Stwierdziłam tak, bo płakał. Patrzył na mnie i płakał. Dysząc głośno upadłam na ziemię, ale on mnie złapał, i w efekcie położyłam się na nim. Pocałowałam go mocno w usta, gotowa, aby wstać i odejść. Zatrzymał mnie jeszcze na chwilę.
"Wiem, czego ode mnie oczekujesz."
Zdziwiłam się. Pocałował mnie, przybliżając do siebie tak, byśmy byli jak najciaśniej siebie. Przerwał pocałunek. Odszedł.
Nie tego oczekiwałam.